Jednym z obostrzeń, które dotyczy życia każdego z nas na co dzień, jest nałożony – na mocy § 24 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 sierpnia 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii COVID-19– obowiązkowe zakrywanie ust i nosa m.in. w obiektach i placówkach handlowych lub usługowych oraz na targowiskach i straganach.
Coraz częściej można spotkać się z sytuacją, w której klienci sklepów – z powołaniem się na właściwe zapisy Konstytucji – odmawiają zakrywania ust i nosa. Problem rośnie z dnia na dzień, coraz więcej jest ogłaszanych internetowych akcji namawiających do „społecznego nieposłuszeństwa” i zaprzestania zakrywania ust i nosa, czy też zwykłego ludzkiego zmęczenia wszechobecnymi obostrzeniami i ograniczeniami. Również przedstawiciele branży handlowej sygnalizują, że obecna sytuacja prawna znacznie utrudnia sprawne funkcjonowanie placówek handlowych.
O komentarz w sprawie dla telewizji TVN24 został poproszony Partner Kancelarii, radca prawny Krzysztof Mitoraj. Wypowiedź dostępna jest TUTAJ.
http://fakty.tvn24.pl/fakty-po-poludniu,96/suwalki-ekspedientka-uniewinniona-w-sprawie-klientki-bez-maseczki,1030416.html
COVID-19 – obowiązek zakrywania ust i nosa – kodeks wykroczeń
Z punktu widzenia przepisów prawa mamy do czynienia z dwiema aktualnie obowiązującymi normami prawnymi – jedną wynikającą z art. 135 Kodeksu wykroczeń która mówi o obowiązku obsłużenia każdego w sklepie (zakaz dyskryminacji klientów), oraz drugą normą, nakazującą zakrywanie ust i nosa w obiektach handlowych. Hipotetycznie zatem możliwa jest sytuacja, w której sprzedawca powołuje się na nakaz zakrywania ust i nosa przez klienta, a klient powołuje się na nakaz obsłużenia go, wynikający z odrębnych przepisów – taka sytuacja miała miejsce w sprawie, w której orzekał Sąd Rejonowy w Suwałkach, o której mowa w materiale jednak z całą pewnością należy stwierdzić, że powyższy problem istnieje w skali ogólnopolskiej.
COVID-19 – obowiązek zakrywania ust i nosa – Tarcza
Z jednej strony wskazać trzeba, że rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 7 sierpnia 2020 r. (oraz wcześniejsze rozporządzenia w tym przedmiocie – z 31 marca, 10 kwietnia, 19 kwietnia, 2 maja, 16 maja, 29 maja oraz z 19 czerwca 2020 r.) wydane zostało na podstawie przepisów ustawy o zapobieganiu i zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, a ustawa ta przewiduje nakładanie nakazów i zakazów wyłącznie na osoby podejrzane o zakażenie, nie zaś ogólnie na całe społeczeństwo. Przepisy tej ustawy nie dają możliwości nałożenia obostrzeń na osobę zdrową, ustawodawca nie może również domniemywać, że każdy obywatel hipotetycznie może być osobą chorą, lub co najmniej być nosicielem wirusa SARS-COV2.
Z drugiej strony ustawodawca pozostawił w niezmienionej treści art. 135 Kodeksu wykroczeń, który wskazuje, że osoba zajmująca się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego, która umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży towaru, podlega karze grzywny. Nie każda odmowa sprzedaży towaru będzie stanowić wykroczenie, lecz jedynie ta dokonana „bez uzasadnionej przyczyny”. Nie istnieje ustawowy katalog przyczyn, które uzasadniałyby odmowę dokonywania sprzedaży. W postępowaniu wykroczeniowym o naruszenie art. 135 k.w. konieczne będzie ustalenie, czy w konkretnym przypadku zaistniała rzeczywista i realna przyczyna odmowy.
Hierarchia aktów prawnych
Istotne jest również wskazanie, że pomimo, iż rozporządzenie (takie jak rozporządzenie Rady Ministrów z 7 sierpnia 2020 r.) jest aktem niższego rzędu wobec ustawy (takiej jak Kodeks wykroczeń) wobec czego w przypadku sprzeczności dwóch aktów należy dać prymat aktowi wyższego rzędu, to jednak celem tej pierwszej regulacji jest ochrona zdrowia i życia społeczeństwa, wartości chronionych w sposób szczególny, także przez Konstytucję RP oraz porozumienia międzynarodowe.
Wydaje się zatem, że w świetle istniejącej niepewności co do prawa i co do „priorytetu” norm, odmowa sprzedaży towaru osobie, która nie będzie w czasie transakcji zakrywać ust i nosa, nie powinna zostać zakwalifikowana jako umyślna i bez uzasadnionej przyczyny. Niemniej jednak w świetle narastających nieporozumień, które – jak widać z praktyki, kończą się czasem także i na sali sądowej – powyższe zagadnienie powinno zostać uregulowane w sposób precyzyjny, aby usunąć z obrotu prawnego sprzeczne ze sobą normy.