W pierwszej kolejności należy wyjaśnić czym jest zasada kontradyktoryjności w postępowaniu karnym. Jest to zasada procesowa, zgodnie z którą proces toczy się przed neutralnym sędzią (niezawisłym, niezależnym), mającym za zadanie rozstrzygnąć spór między jego uczestnikami (stronami), na których barkach spoczywa ciężar inicjatywy procesowej w podejmowaniu czynności, które mają osąd sędziego przechylić na swoją stronę. Co więcej, nadaje stronom prawo do walki o korzystne dla siebie rozstrzygnięcie. Zasada ta powiązana jest z 3 racjami:
Racja metodologiczna
Polegająca na budowaniu syntezy zjawiska na podstawie porównania wewnętrznych przeciwieństw w danej sprawie. Jest to przedstawienie racji stron przed organem procesowym, który sam nie doszedłby tak skutecznie do przedstawianych przez strony wniosków i tak wszechstronnego poznania okoliczności sprawy. Strony procesu mają inne punkty widzenia sprawy oraz mają przeciwstawne interesy. Powoduje to dyskusję, pozwalającą na wyłonienie prawdy przez organ procesowy.
Racja społeczna
Umożliwienie stronom procesu (oskarżyciel i oskarżony) prowadzenie sporu, walki, zaspokaja poczucie sprawiedliwości. Bez np. możliwości obrony i przedstawienia swojego punktu widzenia, mimo sprawiedliwego wyroku, u oskarżonego mogłoby pozostać poczucie krzywdy, wynikające co najmniej z pozbawienia oskarżonego prawa do wysłuchania.
Racja organizacyjna
Spór toczony przez strony postępowania pozwala na minimalizowanie aktywności organu procesowego – sędziego, a jednocześnie eliminuje niebezpieczeństwo ograniczenia uwagi sędziego tylko na jednym toku myślenia, oraz niebezpieczeństwo jednego tylko sposobu postrzegania sprawy.
Oprócz wyżej wymienionych racji należy pamiętać i zwrócić uwagę na warunki, które muszą być spełnione, by doszło do kontradyktoryjnego procesu:
- możliwość dokładnego oznaczenia przedmiotu procesu – oznacza to w szczególności przekazanie wszystkim uczestnikom (oskarżony, pokrzywdzony czy poszkodowany) informacji o odpowiedzialności karnej za dany określony i zarzucany w sprawie czyn – strony procesu muszą wiedzieć o tym, jaki czyn jest przedmiotem postępowania karnego i jaką karą jest zagrożony; wyznacza to granice skargi i granice prowadzonego procesu;
- istnienie przeciwstawnych sobie stron toczących spór oraz organu procesowego, który rozstrzyga ten spór – celem tego zabiegu jest co najmniej trójstronny stosunek procesowy między oskarżonym, oskarżycielem oraz organem procesowym;
- równouprawnienie stron prowadzących spór – traktowane jest jako zasada równości broni, służy ona stronom w uzyskaniu możliwości bardziej skutecznego reprezentowania swoich interesów oraz ich obrony;
- niezbędne minimum dyspozycyjności stron w procesie – strony mają prawo wpływać swoim zachowaniem na przebieg i wynik procesu, np. poprzez branie czynnego udziału w postępowaniu i czynnościach dowodowych.
Po krótkim przedstawieniu podstawowych elementów oraz istoty zasady kontradyktoryjności w postępowaniu karnym, przechodzimy do obserwacji realizacji tej zasady w polskim systemie prawnym.
Zgodnie z art. 31 Konstytucji:
„1. Wolność człowieka podlega ochronie prawnej.
2. Każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje.
3. Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.”
Zgodnie z art. 41 Konstytucji:
„1. Każdemu zapewnia się nietykalność osobistą i wolność osobistą. Pozbawienie lub ograniczenie wolności może nastąpić tylko na zasadach i w trybie określonych w ustawie.
2. Każdy pozbawiony wolności nie na podstawie wyroku sądowego ma prawo odwołania się do sądu w celu niezwłocznego ustalenia legalności tego pozbawienia. O pozbawieniu wolności powiadamia się niezwłocznie rodzinę lub osobę wskazaną przez pozbawionego wolności.
3. Każdy zatrzymany powinien być niezwłocznie i w sposób zrozumiały dla niego poinformowany o przyczynach zatrzymania. Powinien on być w ciągu 48 godzin od chwili zatrzymania przekazany do dyspozycji sądu. Zatrzymanego należy zwolnić, jeżeli w ciągu 24 godzin od przekazania do dyspozycji sądu nie zostanie mu doręczone postanowienie sądu o tymczasowym aresztowaniu wraz z przedstawionymi zarzutami.
4. Każdy pozbawiony wolności powinien być traktowany w sposób humanitarny.
5. Każdy bezprawnie pozbawiony wolności ma prawo do odszkodowania.”
Zgodnie z art. 42 Konstytucji:
„Każdy, przeciw komu prowadzone jest postępowanie karne, ma prawo do obrony we wszystkich stadiach postępowania. Może on w szczególności wybrać obrońcę lub na zasadach określonych w ustawie korzystać z obrońcy z urzędu.”
Podczas postępowania aresztowego obrońca może zostać ustanowiony osobiście przez zatrzymanego, członków jego najbliższej rodziny, lub też z urzędu, przez sąd. W praktyce jednak, swoboda i możliwości zatrzymanego są tutaj mocno ograniczone. Wniosek o areszt składany jest w ciągu 48 godzin od zatrzymania osoby, często po wielomiesięcznym, czy wieloletnim postępowaniu.
Nie jest to wystarczający czas (maksymalnie 48 godzin), aby zatrzymany czy nawet jego obrońca mogli realnie zapoznać się z podstawami wniosku aresztowego. Nie jest to też wystarczający czas, aby zapewnić sobie odpowiedniego obrońcę „z wyboru”. Zwłaszcza, że w praktyce prokuratur odpisy wniosku aresztowego i dowodów, które w nim się powołuje, są udostępniane zatrzymanemu i jego obrońcy tuż przed samym posiedzeniem sądu, a często dopiero w jego trakcie.
Zgodnie z art. 249 § 3 KPK:
„Należy dopuścić do udziału w przesłuchaniu ustanowionego obrońcę, jeżeli się stawi; zawiadomienie obrońcy o terminie przesłuchania nie jest obowiązkowe, chyba że oskarżony o to wnosi, a nie utrudni to przeprowadzenia czynności.
O terminie przesłuchania sąd zawiadamia prokuratora.”
Fakt obligatoryjnego zawiadamiania prokuratora o „terminie przesłuchania” (w istocie o „terminie posiedzenia” sądu aresztowego), w kontraście do wolnej ręki w stosunku do obrońcy, wskazuje nam na brak równowagi w pozycji tych dwóch stron podczas przesłuchiwania zatrzymanego także na posiedzeniu sądu aresztowego.
Ustawodawca dopuszcza nawet, że udział obrońcy podczas przeprowadzania czynności sądowej stosowania aresztu tymczasowego może wpłynąć na nią negatywnie, to jest że udział obrońcy w posiedzeniu aresztowym może utrudnić tą czynność. W stosunku do prokuratora takie „podejrzenia” nie mają miejsca w ustawie, co musi być kontrowersyjne, ponieważ zachowania „niewskazane” w zakresie rozstrzygania przez sąd w przedmiocie tymczasowego aresztu mogą wystąpić również z jego strony. Trudno powstrzymać się z refleksją, że przecież rola procesowa obrońcy dokładnie sprowadza się do tego, aby – oczywiście zgodnie z prawem – maksymalnie utrudniać stosowanie tymczasowego aresztu i wszelkimi argumentami i czynnościami procesowymi bronić wolności zatrzymanego.
Zgodnie z art. 250 § 2b KPK:
„Jeżeli zachodzi uzasadniona obawa niebezpieczeństwa dla życia, zdrowia albo wolności świadka lub osoby dla niego najbliższej, prokurator dołącza do wniosku, o którym mowa w § 2a, w wyodrębnionym zbiorze dokumentów, dowody z zeznań świadka, których nie udostępnia się oskarżonemu i jego obrońcy.”
Jest to wyjątek od reguły przewidzianej w art. 156 § 5 KPK, który mówi o obowiązku prokuratora udostępnienia oskarżonemu i jego obrońcy akt postępowania przygotowawczego w części zawierającej treść dowodów dołączonych do wniosku o zastosowanie tymczasowego aresztowania.
Intencją ustawodawcy w art. 250 § 2b KPK jest ochrona świadków. Według Michała Pruska nie jest to rozwiązanie precyzyjne, ponieważ ochrona ta wydaje się być ograniczona w czasie:
„Zaznaczenia wymaga, że nawet jeżeli przed złożeniem wniosku o zastosowanie lub przedłużenie tymczasowego aresztowania osoba świadka nie będzie podejrzanemu znana, to w dalszym toku procesu wielokrotnie będzie miał on możliwość uzyskania odpowiedniej wiedzy w tym zakresie. Wówczas świadek może zostać narażony na potencjalne niebezpieczeństwo ze strony oskarżonego lub osób trzecich.”
Zachodzi tu sytuacja, w której ogranicza się prawo do obrony stronie oskarżonej, co tworzy widoczną nierówność między antagonistami tego postępowania. Obiektywnie wpływa to na bardziej uprzywilejowaną pozycję prokuratora w postępowaniu.
Według dyrektywy 2012/13/UE w sprawie prawa do informacji w postępowaniu karnym, zasadą jest udostępnianie podejrzanemu i jego obrońcy dowodów mających istotne znaczenie dla skutecznego zakwestionowania legalności tymczasowego aresztowania. Dopuszcza się w niej możliwość odmówienia dostępu do niektórych dowodów pod czterema warunkami:
- odmowę dostępu do części materiałów śledztwa należy traktować jako wyjątek od zasady jawności tych materiałów, co wymaga ścisłego i rygorystycznego interpretowania przesłanki wyłączenia tych materiałów, którą jest „poważne zagrożenie dla życia lub praw podstawowych innej osoby” oraz „bezwzględna konieczność ochrony ważnego interesu publicznego”;
- po drugie, odmowa dostępu do części dowodów nie może naruszać „prawa do rzetelnego procesu sądowego”, rozumianego zgodnie z art. 6 EKPC;
- po trzecie, decyzja o odmowie dostępu do niektórych materiałów śledztwa powinna być podjęta przez sąd lub podlegać zaskarżeniu do sądu;
- po czwarte, podejrzany i jego obrońca muszą być poinformowani o zachowaniu w poufności niektórych dowodów.
Jerzy Skorupka w publikacji: „Proces Karny”, przyrównał wyżej wymienioną dyrektywę 2012/13/UE do kodeksu postępowania karnego:
„Przepisy prawa polskiego nie nakazują poinformowania podejrzanego i jego obrońcy o przesłaniu określonych dowodów w osobnym zbiorze wraz z wnioskiem w przedmiocie tymczasowego aresztowania. Na decyzję prokuratora o wyłączeniu tych dowodów do odrębnego zbioru nie przysługuje zażalenie.
W efekcie, przepisy prawa polskiego dopuszczają możliwość oparcia decyzji sądu o zastosowaniu lub przedłużeniu tymczasowego aresztowania na dowodach mających istotne znaczenie dla podjęcia takiej decyzji, które nie zostały ujawnione podejrzanemu i jego obrońcy.”
Na etapie rozpatrywania wniosku o tymczasowe aresztowanie, zasada kontradyktoryjności zdaje się podlegać daleko idącym ograniczeniom. Jej widoczne naruszenia w odniesieniu wskazanego wyżej wzorca „zasady kontradyktoryjności”, w konsekwencji prowadzą do zaburzenia równowagi między stronami także sporu w przedmiocie tymczasowego aresztu.
Dostęp do akt sprawy jest ograniczony, lub niekiedy nawet są one utajnione, dla oskarżonego i jego obrońcy. Jest to również, zdaniem autorów niniejszych rozważań, przykład naruszenia prawa do obrony i w konsekwencji również artykułu 6 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.
Porównaj wpis: Prawo karne
opracowanie: Krzysztof Kornafel, Aleksander Pulter, studenci SWPS, praktykanci w Kancelarii Prawnej Budnik, Posnow i Partnerzy.
Bibliografia:
– Kodeks Karny
– Kodeks Postępowania Karnego
– mec. Maria Górnicka „Kontradyktoryjność vs. inkwizycyjność w procesie karnym – spór polityczny czy naukowy?”
– sędzia Wojciech Wassermann „Obowiązek udostępnienia materiałów postępowania w związku z tymczasowym aresztowaniem podejrzanego, który ukrywa się przed organami ścigania”
– dr Michał Prusek „Utajnienie zeznań świadka w procesie karnym a realizacja konstytucyjnej zasady proporcjonalności”
– prof. dr hab. Jerzy Skorupka „Proces Karny”